wtorek, 23 grudnia 2008

ZAMKYKAJMY DRZWI !

W związku z ostatnimi wydarzeniami bardzo prosimy o zamykanie drzwi NA KLUCZ, w szczególności mam na myśli drzwi zewnętrzne niedomofonowe, drzwi do miejsc postojowych oraz drzwi do komórek lokatorskich. Jeżeli ktoś nie ma jeszcze klucza, niech zgłosi się po niego do Instalu. Ochrona osiedla to niestety nie wszystko.

Forum

phpbb Na naszym forum osiedlowym dużo ostatnio ciekawych wątków, więc może warto tam zaglądać i na bieżąco komentować. Poniżej kilka najważniejszych, najciekawszych i najaktywniejszych ostatnio wątków:
- dotyczący bezpieczeństwa na osiedlu
- o telewizji kablowej: tu i tu
- a także wątki dotyczące zarządcy osiedla
PS. Może warto by było w nowym roku zorganizować jakieś spotkanie właścicieli mieszkań, zobaczyć ile nas jest i zastanowić się nad ogólnie pojętą przyszłością osiedla, jego czystością, bezpieczeństwem itp? Komentujcie tu lub na forum.

Akcja i reakcja

Na osiedlu drgnęło. Po zgłoszeniu przez nas uwag (patrz poprzedni post) musimy przyznać, że nastąpiła reakcja Zarządcy, tylko trochę szkoda że tak późno. Chociaż czystość klatek, korytarzy czy wind pozostawia jeszcze momentami nieco do życzenia, nie ma już stert śmieci, fruwających po osiedlu styropianów, pojawiła się nawet na tablicy ogłoszeń rozpiska osób sprzątających. Trzeba też przyznać, że za swojski bajzel jesteśmy często odpowiedzialni my sami - mieszkańcy... no ale cóż, sezon remontowy trwa bez względu na porę roku :) Wykwity z sufitu już nie straszą, ale dalej zagadką pozostaje, czemu miały służyć te "garażowe odwierty"... Jeżeli ktoś wie, prosimy o informację :)

piątek, 31 października 2008

Brudno i w ogóle tak sobie

Oj, psuje się trochę ostatnio. Zaczynając od "wykopek" wokół naszych bloków od strony kortów tenisowych, co podobno tłumaczy się jako "poprawki przy hydroizolacji" - swoją drogą, jak mogło dojść do takiego zaniedbania? Chodzą plotki, że ludzie mają już w swoich piwnicach grzybki na ścianach, a od zakończenia budowy nie minął nawet rok...


Ponownie uszkodzone były bramy wjazdowe do podziemnych garaży przy bloku 30A, naprawa zajęła "raptem" 3 tygodnie. Ale bramy już na szczęście działają. Póki co.


Skandalicznie wygląda sprawa czystości części wspólnych naszego osiedla. Na korytarzach, klatkach schodowych chyba nikt nie czyści, w windach po podłodze walają się materiały budowlane, fragmenty styropianu i makulatura reklamowa. Najgorzej jest jednak znowu w podziemnych garażach, gdzie leżą półmetrowe kupy gruzu! W garażu koło bloku 30A jest ich kilka. Piękny obraz dopełniają fruwające kawałki folii położonych na ziemi oryginalnie tuż pod zwisającymi z sufitu "wykwitami" z pianki montażowej (znowu jakieś poprawki?) Naprawdę, nie wiem na co idą pieniądze z płaconych przez nas składek na utrzymanie czystości, ponieważ jej brak jest wręcz skandaliczny. Jeżeli Zarządcy zależy na zadowolonych klientach - właścicielach nieruchomości - a Instalowi na sprzedaży kolejnych mieszkań, naprawdę powinni wziąć się do roboty!

czwartek, 25 września 2008

Sezon grzewczy czy chłodniczy?


To drugie określenie może lepiej pasować do warunków, które panują w naszych blokach już od dwóch tygodni. W związku z ochłodzeniem od 19 września kaloryfery przy Ślicznej miały stać się ciepłe. Nic to, że i tak kilka dni wcześniej temperatura w mieszkaniach spadła do 15 stopni. Mieliśmy czekać do piątku. I czekaliśmy na niego wręcz z utęsknieniem. W piątek dowiedzieliśmy się że... "instalacja nie trzyma ciśnienia, w związku z tym zawory pozostaną zakręcone". I tak marznąc, śpiąc w kilku warstwach ubrań i pod kocami, ogrzewając rano na chwilę mieszkania piekarnikiem, czekaliśmy na poprawę sytuacji. Bo przecież musi być lepiej :) I było! W sobotę woda w sieci zdawczej naszych kaloryferów osiągnęła wreszcie zawrotną temperaturę (uwaga) 40 stopni. Czyli 4 stopnie więcej, niż temperatura naszego ciała. Ale co tam. Wreszcie można było spać bez swetrów i grubych skarpet, ale dodatkowy koc jeszcze okazywał się potrzebny, szczególnie nad ranem. Niestety, ta sielanka skończyła się brutalnie we środę 24 września po godzinie 22:00, kiedy to kaloryfery zaczęły ponownie chłodnieć. Następnego dnia rano woda w nich miała już tylko 20 stopni. Zmarznięty i zły, poszedłem do łazienki z nadzieją, że chociaż zagrzeję ręce w ciepłej wodzie z kranu. Wtedy z przerażeniem stwierdziłem, że... ta też jest lodowato zimna! W spółdzielni poinformowano mnie, że jest awaria sieci MPEC, którą ta firma podobno "już usuwa". Nie uwierzę, dopóki nie zobaczę.

PS. Awarię usunięto w niedzielę 28 września wieczorem.

niedziela, 24 sierpnia 2008

Niesforny Kotek 2

Temat może nie do końca związany z osiedlem, ale być może zainteresuje tych, którzy przygodę ze Śliczną zaczęli jeszcze w zeszłym roku. Pozostałych odsyłam najpierw do starszego posta. Nasz niedoszły inwestor znowu pokazuje pazurki... na szczęście tym razem nie nam. Trzymamy kciuki za kupujących mieszkania przy ul. Kijowskiej. Więcej szczegółów w artykule Gazety Krakowskiej, oraz na forum Gazety Wyborczej.

Wiek dojrzewania

Dawno nie było żadnego posta, a tu tyle zmian. Nasze osiedle mija powoli okres dzieciństwa i wchodzi w wiek dojrzewania. Krótkie podsumowanie pryszczyków poniżej:

  • brama wjazdowa do garażu B została naprawiona; szkoda tylko, że bramę ciągle ktoś zostawia otwartą - przydałoby się, żeby np. sama domykała się po upływie pewnego czasu

  • woda na klatce w bloku 30A już nie stoi, zainstalowano dodatkowy próg (szkoda tylko, że minęło tyle miesięcy, zanim ktoś na to wpadł) - ale ślady w postaci zniszczonej farby i odchodzących płytek w korytarzu zostały...

  • mamy za to wodę w garażu B (naprzeciwko miejsc postojowych 97-100), wygląda na to, że jest jakiś wyciek przy instalacji przeciwpożarowej; autorzy bloga zgłaszali już dwukrotnie sprawę do konserwatora, jak narazie jednak brak jakiegokolwiek śladu naprawy

  • akcja "Zamek" chwilowo zawieszona; raz - że zainteresowanie nie jest duże, dwa - że pojawiły się opinie, że dołożenie zamka powoduje utratę gwarancji... jak jest naprawdę - nikt nie wie; póki co, sprawa - tak jak pokój na Bliskim Wschodzie - utknęła w martwym punkcie

  • mamy kwiatuszki wzdłuż ulicy! :) szkoda tylko, że wystają z niezbyt pięknej czarnej folii, która wprawdzie w teorii powinna być zasypana korą, ale w praktyce kora nic o tym nie wie i ochoczo sfruwa z folii jak tylko nadarzy się okazja (np. zawieje wiatr)

czwartek, 17 lipca 2008

Murek

Napisy na tylnej ścianie garaży położonych na działce obok, doskonale widoczne dla lokatorów mieszkań południowych części bloków, stanowią raczej mało atrakcyjne urozmaicenie widoku przez okno. Ponieważ napisy zawierają treści, których propagowanie jest ścigane z urzędu (m.in. hasła antysemickie) sprawa została zgłoszona do specjalnego portalu internetowego, który zajmuje się egzekwowaniem u lokalnych władz usunięcia przez zarządcę obiektu takich napisów. Zgłoszenie zrobione przez autorów bloga można znaleźć pod tym adresem.

Uszkodzona brama

Brama wjazdowa do garażu podziemnego między blokami 2 i 3 jest już od tygodnia uszkodzona. Nie widać, aby ktokolwiek przy niej coś robił! Instal został o awarii poinformowany. Elementy ruchome bramy rozpadły się po tym, jak zerwaniu uległ pasek napędowy podczas próby otwarcia bramy przez jednego z mieszkańców.

poniedziałek, 7 lipca 2008

Woda na klatce

Niestety, okazuje się, że gdy pada deszcz (i to niekoniecznie musi być oberwanie chmury, takie jak pod koniec czerwca) woda wdziera się pod drzwiami na nasze klatki schodowe podtapiając nawet piwnice. O wszystkim wie zarządca budynku, jednak - jak nas poinformował - jedyne co mógł zrobić, to zgłosił usterkę Instalowi, ponieważ to on musi zlecić do wykonania niezbędne poprawki. Mamy nadzieję, że nastąpi to szybko! Czekamy na reakcję Instalu.

piątek, 4 lipca 2008

Akcja "Zamek"


Dołożenie dodatkowego zamka do naszych drzwi (z gałką od strony mieszkania) kosztuje - bagatelka - ok. 1000 zł. Podobno istnieją też inne możliwości, polegające na wymianie drzwi na wyposażone w 2 zamki (nie potwierdzone jednak jeszcze przez producenta). W każdym bądź razie jest akcja: jeżeli znajdziemy więcej chętnych, zarządca wspólnoty poinformował nas, że może negocjować w naszym imieniu z dystrybutorem drzwi i być może udałoby się coś zaoszczędzić.

Jeżeli jesteście chętni na drugi zamek, zgłaszajcie się proszę pisząc na adres: osiedlesliczna@gmail.com, a my będziemy na bieżąco informować, jak rozwija się sprawa.

Dodatkowo, akcja ma swój wątek na forum.

czwartek, 26 czerwca 2008

Piknik pod skrzydłami

Będą nam latać nad głowami - czyli Małopolski Piknik Lotniczy 2008 - już w najbliższy weekend! Zapierające dech w piersiach akrobacje pilotów z całego świata, pokazy zabytkowych samolotów, występy spadochroniarzy, a nawet fura chłopaka z Grzegórzek - czyli BMW Sauber Roberta Kubicy - to wszystko i wiele innych rzeczy - już 28 i 29 czerwca na terenach Muzeum Lotnictwa - niedaleko naszego Osiedla. Byłem w zeszłym roku i naprawdę mogę polecić, niezapomniane wrażenia. Tylko warto wcześniej dobrze naładować baterie do aparatu ;)

Odbiór techniczny

Mieszkanie odebrane. Większość zgłaszanych zastrzeżeń tynkowo/podłogowych/innych drobnych da się poprawić, Chemobudowa realizuje to w ciągu ok. tygodnia. Mimo wszystko zdarzają się różne rzeczy; z własnych i zasłyszanych informacji - polecam odbiór z inspektorem budowlanym oraz przyjrzenie się przede wszystkim:
  • materiałowi, grubości i stabilności wylewki (zbyt cienka i ruchoma może spowodować np. późniejsze pękanie płytek w łazience)
  • stanowi i osadzeniu rur odpływowych w łazience / kuchni (czy nie są uszkodzone i czy nie wystają zbytnio ponad podłoże / ścianę)
  • wymiarom ściana-sufit oraz kształtom ścianek między pokojami lub aneksem kuchennym
  • ościeżnicom okiennym i samym oknom, czy nie są porysowane, brud może utrudniać ocenę
  • stanowi pustaków w komórkach lokatorskich
  • czy framuga drzwi wejściowych jest dobrze osadzona i nie odstaje
  • czy wywietrznik na drzwiach balkonowych umożliwia ich całkowite otwarcie
  • pochyłości podłoża na miejscach postojowych i w garażu
Potem tylko wycieczka na Dajwór po umowę z Enionem (na szczęście nie trzeba płacić) - na prąd czeka się ok. tydzień i... można wykańczać ("hura wreszcie / o qrka wodna, to już" - niewłaściwe skreślić)

środa, 4 czerwca 2008

Biuro sprzedaży wędruje na Śliczną

W niedługim czasie* biuro sprzedaży mieszkań przeniesie się z ul. Fabrycznej na ul. Śliczną do bloku nr 30 (mieszkanie na parterze w klatce 4). Taką informację otrzymałem wczoraj od pracowników Instalu. Nareszcie, nie będzie trzeba stać w korku na Alei Pokoju (i za każdym razem zastanawiać się, którą to zawracałką wjeżdża się na Fabryczną...)

* - przez niedługi czas rozumie się skończony czas dłuższy od chwili**, jednak krótszy niż ruski rok***
** - minuta osiem
*** - wyczerpujące wyjaśnienie

Papierkologia stosowana

Nie odkryję h'Ameryki, jeśli napiszę, że zakup mieszkania pod względem papierkologii ustępuje chyba tylko budowie własnego domu. Aktualnie jestem jeszcze na etapie przed odbiorem mieszkania, tak więc postaram się rozwinąć temat o jego drugą ("większą") połowę, kiedy już będzie po wszystkim (oj, kiedy to będzie...)

W przypadku Instalu umowę przedwstępną (ten link to jest wzór i to chyba niestety stary, znaczy - prototyp) podpisuje się 30 dni przed planowaną datą wpłaty 90% kwoty za mieszkanie. Słowo "planowaną" jest tu jak najbardziej na miejscu, ponieważ praktyka pokazuje, że załatwienie kredytu w tak krótkim czasie - mimo najgorętszych zapewnień doradcy - może nie być możliwe. Nasz doradca zaczął od obiecywania nam (poza innymi gruszkami na wierzbie) "maksymalnie 2 tygodni", a skończyło się na prawie dwóch miesiącach - licząc czas od złożenia wniosku do wypłaty pieniędzy inwestorowi. Oficjalnie tłumaczył się "przedłużającą się analizą prawną" (patrz wcześniejszy post), jednak osobiście uważam, że miał też w tym osobisty udział (mówiąc eufemistycznie, brak nadmiernej aktywności zawodowej). Na szczęście Instal podchodzi do terminów dość elastycznie, nie ma problemu z uzyskaniem zgody na ich przedłużenie, przynajmniej jeżeli chodzi o sprawy bankowe.

Po wpłacie przez bank wymaganej kwoty (doradca obiecywał przez 2 dni wysłać potwierdzenie, jednak zdecydowanie szybciej można je otrzymać od inwestora) można wreszcie umawiać się na odbiór mieszkania. Na chwilę obecną (początek czerwca) terminy odbioru są "na pojutrze". Tak, Instal przekazuje mieszkania jeszcze przed podpisaniem ostatecznej umowy sprzedaży (tzw. umowy przyrzeczonej). Tłumaczą to "przepracowanym" notariuszem oraz zespołem podpisującym umowę w imieniu Instalu. Termin podpisywania umowy to kwestia ok. 3 tygodni. Teoretycznie taka kolejność ma więc w tym przypadku swoje plusy - można zacząć wykańczać mieszkanie praktycznie już zaraz - jednak ma też swoje minusy. Jednym z nich jest np. niemożliwość wykorzystania środków zgromadzonych na książeczkach mieszkaniowych. Pieniądze te można otrzymać dopiero po podpisaniu umowy sprzedaży (co uważam za bezsensowny przepis, bo powinny to być środki właśnie na zakup mieszkania, a w praktyce jest to chyba pewien rodzaj wypłacanej po fakcie rekompensaty, żeby nie powiedzieć - skromnej zapomogi - w porównaniu z cenami mieszkań).

Tak więc, czekamy na odbiór. Część dalsza nastąpi :)

PS. Nawiązując do wspomnianych problemów z doradcą kredytowym nie mam podstaw ani zamiaru stwierdzać, że jest to praktyką samego banku. Wręcz odwrotnie, jestem skłonny przyjąć, że jest to "zasługą" samego doradcy z ul. Zwierzynieckiej. Po więcej szczegółów zapraszam do prywatnego kontaktu, adres e-mail można znaleźć w prawej ramce bloga.

piątek, 23 maja 2008

Kotek

...a konkretniej Leopard. Plus Instal. Na ten temat możnaby pewnie napisać już książkę. Sam nie mam nawet połowy wiedzy potrzebnej do tego, żeby się autorytatywnie na ten temat wypowiedzieć. Tak więc ograniczę się do pobieżnego streszczenia i zacytowania / podania linków do paru zewnętrznych źródeł informacji.

Sprawa ta narobiła wiele szkód przede wszystkim Leopardowi, niedoszłemu właścicielowi całości inwestycji, jak również jego klientom, ale także Instalowi, oraz i potencjalnym kupcom mieszkań, którzy mieli z tego powodu kłopoty np. z załatwieniem kredytu. Mieli - gdyż sprawa ostatecznie została już rozwiązana, ale o tym dalej.

W telegraficznym skrócie chodzi o to, że Instal Kraków S.A., jako główny deweloper nowego osiedla, od początku nie planował sprzedaży pojedynczych mieszkań. Ta firma z długoletnią tradycją w budownictwie, energetyce i ciepłownictwie (budynki AE, AGH, AR, instalacje w klasztorze oo. Paulinów na Jasnej Górze, itp.) nigdy wcześniej nie zajmowała się kontaktem z detalicznym klientem. Tak więc, decyzją Zarządu firmy, postanowiono sprzedać całość inwestycji innej firmie, która zajęłaby się dopiero sprzedażą mieszkań. Tą firmą okazał się być wspomniany krakowski Loeopard S.A. List intencyjny podpisano 6 lutego 2007 r., po czym 2 marca tego roku zawarto przedwstępną umowę sprzedaży całości osiedla. Wszystko wydawało się układać dobrze, Leopard S.A. zaczął nawet podpisywać umowy przedwstępne z pierwszymi chętnymi na zakup mieszkań (ich wypowiedzi można znaleźć na forum). Jednak pół roku później, 28 sierpnia, Leopard - głównie z powodu braku środków na zakup - oficjalnie odstąpił od umowy z Instalem, swoją decyzję argumentując niedogadaniem się w sprawie "warunków umożliwiających Leopardowi zaciągnięcie kredytu bankowego" (parafraza, nie cytat) na sfinansowanie tej transakcji. Zerwana umowa nakładała jednak na Leoparda karę umowną w wysokości 20 mln zł. Do uregulowania (na korzyść Leoparda) teoretycznie pozostawało 6 mln zł z 26 mln, które Leopard zainwestował w osiedle. Sprawa trafiła nawet do sądu, który jednak ją oddalił uznając, że wszystkie roszczenia zostały już zaspokojone. Generalnie, Leopard - jak to ktoś gdzieś ładnie ujął w sieci - porządnie "strzelił sobie w kolano" przy okazji tej inwestycji.

4 października 2007 r. zawarto porozumienie trójstronne (razem z Leopardem i wykonawcą - Chemobudową Kraków) w sprawie przeniesienia z powrotem wszystkich praw i obowiązków na Instal. Podobnie część osób, które zawarły wcześniej przedwstępne umowy z Leopardem, zdecydowało się (zamiast je zrywać) dokonać cesji na Instal. W listopadzie Instal zaczął sprzedawać mieszkania sam.

Wreszcie 10 czerwca 2008 r. ostatecznie sprawa została zamknięta - Instal i Leopard podpisały ugodę. Była już o niej mowa od pewnego czasu, jednak dopiero teraz ostatecznie wszyscy zainteresowani odetchnęli z ulgą.

O ile początkowo większość zainteresowanych (i banków) niechętnie podchodziła do inwestycji, teraz - po uregulowaniu sprawy - sytuacja się poprawiła. Na chwilę obecną, zakup mieszkania na Ślicznej kredytuje już co najmniej 5 banków (o tych wiem), a klientów Instalowi przybywa. A Instal - początkowo mocno niedoświadczony w arkanach sprzedaży detalicznej - to dla niego wciąż nowość - stara się nadrobić straty. I jak można się spodziewać, wychodzi mu to raz lepiej a raz gorzej... Ale to temat na osobnego posta :)

czwartek, 22 maja 2008

Pierwszy raz

Jest połowa grudnia 2007 r. Zawsze musi być ten pierwszy raz ;) A w tym wypadku, jest on chyba nawet ważniejszy niż kolejne. Ten akurat był... całkiem, całkiem :D I pewnie dlatego nie wybiliśmy sobie Ślicznej z głowy od początku. A nawet wręcz odwrotnie.

Co do lokalizacji, stanowiła i nadal stanowi ona dla nas jeden z najważniejszych czynników w równaniu końcowego zadowolenia z mieszkania. Szczerze powiedziawszy, oboje nie należymy do osób, które dla 200-metrowego komfortowego apartamentu pod Myślenicami mogłyby przełknąć dojeżdżanie codziennie parędziesiąt kilometrów tam i z powrotem do pracy. To nie dla nas. My chcemy w centrum, nas ciągnie do miasta (chociaż ja w sumie Krakus, a mówią, że miastowych ciągnie na wieś... ale raczej tylko na wakacje). Śliczna jest 3 przystanki tramwajem od Mogilskiego, do miasta można nawet wybrać się na spacer piechotą, nie wspominając o rowerze. Poza tym nie ukrywam, że dzisiejsza dzielnica 3 (oficjalnie nazwana Prądnik Czerwony) to oprócz Wieczystej także Olsza II, czyli moje rodzinne strony. Tak więc, w tej kategorii - duży plus.

Chaos

Na początku był oczywiście chaos ;) ale - co gorsze - i potem nie udało się go całkowicie pozbyć... Gdyby nie przypadek, życie wyglądałoby zupełniej inaczej (o ile w ogóle jakkolwiek by wyglądało). No i pewnie byłoby też strasznie nudne. No ale wracajmy do tematu :)

Na reklamę nowego osiedla przy Ślicznej trafiliśmy właśnie przypadkiem, bodajże w jakiejś codziennej lokalnej gazecie. Razem z żoną wiedzieliśmy wtedy, że z wynajmowanego aktualnie 1-pokojowego mieszkania będziemy się musieli wkrótce wyprowadzić, ponieważ właściciel sam chciał do niego wrócić. I chociaż dobry moment na zakup mieszkania (i to w zasadzie bez znaczenia czy na kredyt czy nie) w zasadzie już minął (ale zawsze może być gorzej) - doszliśmy do wniosku, że - powoli, bez pośpiechu - przyjrzymy się Ślicznej. Swoją drogą, ciekawe, czy deweloper robił badania marketingowe, jaki wpływ na sprzedaż ma nazwa ulicy i osiedla :) A może lobbying za taką a nie inną nazwą przecznicy Meissnera zaczął się już dawno temu? O ile dobrze pamiętam, początki Instalu sięgają jakoś lat 50-tych, czyli pewnie sporo więcej, niż ma ta ulica ;)

Uodporniwszy się jednak na tą podstępną "walkę klasową" (sprzedawca-klient), w grudniu 2007 r. poszliśmy obejrzeć osiedle i klika mieszkań po raz pierwszy.